Zapraszamy na nasz Facebook! Rozpoczynamy kolejną prezentację online. Tym razem malarstwo ADAMA GILLERTA – ALBUM.

ADAM GILLERT – ur. 1.12.1989 w Poznaniu. W 2008 roku rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu – Wydział Grafiki i Komunikacji Wizualnej, kierunek Grafika Warsztatowa, uzyskując tytuł licencjacki po obronie pracy artystycznej “Blok dla lalek”, wykonanej pod nadzorem prof. Mirosława Pawłowskiego. W 2011 roku rozpoczął studia II stopnia na Wydziale Grafiki i Komunikacji Wizualnej na kierunku Grafika Warsztatowa, które ukończy w 2013 roku. Równolegle, od 2012 roku, studiował na Wydziale Malarstwa UAP. W 2014 roku uzyskał dyplom malarski, po napisaniu pracy teoretycznej pod kierunkiem prof. Romana Kubickiego („Wzajemne przenikanie się malarstwa i fotografii“) i przedstawieniu pracy artystycznej, cyklu “Album” zrealizowanego pod opieką prof. Marka Przybyła.
Brał udział w szeregu wystaw zbiorowych, autorskich, ma na swoim koncie wyróżnienia w ogólnopolskich przeglądach malarskich. W 2016 roku znalazł się w gronie laureatów Międzynarodowego Konkursu Malarskiego Fundacji Trzy Mosty; wtedy też rozpoczął studia doktoranckie na Wydziale Malarstwa, równolegle z pełnieniem obowiązków asystenta I Pracowni Rysunku na UAP.

W kilku odsłonach pokażemy Państwu ALBUM – cykl ważny dla artysty nie tylko z powodu cezury, jaką stanowił, ale i śladu, jaki pozostawił w jego twórczości.

Pierwsze obrazy powstały w 2010 roku i były to PORTRETY ŚLUBNE dziadka… Zdjęcia utrwalone ponownie w malarstwie (w tym przypadku to olej na płótnie, później pojawią się inne techniki). Jak sam wyznaje w opisie cyklu, „sięga po te elementy historii rodzinnej, by zrozumieć, kim byli ci wszyscy ludzie w czasie przed nim”. W innym miejscu dodaje: „ALBUM to inwentaryzacja wewnętrzna, ważni ludzie i ich codzienność – to wszystko, co mnie kształtowało”. Wtedy cykl ten był odpowiedzią na – jak wyznał – „niemożność bezpośredniego kontaktu”. Z różnych powodów: czasowych, przestrzennych, życiowych. Pozostawały komunikatory wizualne: zdjęcia, komputer, potem doszedł skype.

Minęła dekada i nagle, w czasie pandemii, ta niemożność spotkania stała się powszechnym doświadczeniem. Wspomnienia, komunikatory, pamięć jako elementem codzienności bardziej uświadamiany niż wcześniej, a niemożność, choćby potencjalna, realizacji tej potrzeby w kontakcie bezpośrednim ze świadkami i bohaterami historii, doskwierać zaczęła ze wzmożoną siłą. Uświadomiliśmy sobie, jak przeszłość jest ważna, jak ważne są dawne miejsca i ludzie. Jak bardzo jest ona powiązana z teraźniejszością, jak teraźniejszość trudna jest do realizacji bez tej przeszłości…

Dziś czyta się więc ten ALBUM Gillerta inaczej: nie jako „podróż sentymentalną” artysty – on ma moc otwierania naszych własnych „pudełek wspomnień”, jest iskrą zapalną, jest identyfikacją niemożności…